środa, 27 lipca 2011

Igea Marina po 17 latach


Ta sama plaża po 17 latach...
17 lat jak jeden dzień, jakby czas stanął w miejscu...




Wieczór, plaża i restauracja przu samym brzegu morza.
Rybne MENU COMPLETO: gorąca foccacia z sola morską, ryby i owoce morza prosto z portu serwowane jako przystawki na ciepło i zimno: małże z wyrazistym i głębokim smakiem, sałatka z krewetek, małży, kalmarów i marchewki polane doskonałą oliwą z oliwek...
Przystawka przepyszna.




Kelner z niesamowicie długimi rękami przynióśł pierwsze danie: strozzapreti al sugo di canocchie
Makaron "hand made" kształtem przypominający zrolowany ręcznik w sosie pomidorowym z intensywnym smakiem langusty. Nie mogłam się oderwać od talerza...
Na drugiej połowie talerza strozzapreti z owocami morza i oliwą z oliwek.
Z żalem zostawiłam ponad połowe porcji...oczy chciały, ale brzuszek już nie dawał rady.
Wielki półmisek ryb i owoców morza z grilla na danie główne został częściowo tylko zjedzony... Na deser sordet cytrynowy z blue curacao....

Chyba jeszcze nie wróciłam ...ciągle chodze po plaży i zbieram muszle z piasku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz