środa, 29 sierpnia 2012

Sardynia od kuchni. Naszej kuchni :)



O typowej kuchni sardyńskiej pisałam trochę w postach zeszłorocznych.
Wspomnienia kulinarne z poprzednich wakacji znajdziecie tutaj, a także wiele postów z przepisami. W tym roku większość dań przygotowaliśmy sami, ale oczywiście odwiedziliśmy jedną z ulubionych restauracji agroturystycznych, by zasmakować ponownie typowej kuchni Sardynii: Pecorino, chleb Carasau, ravioli z ricottą w sosie pomidorowym, pieczonego prosiaka oraz wypić do tego wino Canonau i słodkie Mirto do kawy.
Co roku na Sardynii odkrywamy coś nowego, nowy smak czy potrawę - w tym roku odkryciem nr 1 była Ricotta di pecora czyli ser ricotta z mleka owczego. Raj dla podniebienia... jedliśmy ją z dodatkiem miodu akacjowego... Poezja...
Jednak w tym roku nasze dania autorskie zachwyciły nas smakiem i aromatem.
Wszystkie przepisy będę stopniowo dodawać na blogu, bo naprawdę są warte spróbowania :)



Najbardziej zachwyciło nas SPAGHETTI Z OWOCAMI MORZA. Makaron z domowym sosem ze świeżych, sardyńskich pomidorów w których udusiliśmy krewetki i homara, dodaliśmy świeże małże...W tym daniu można poczuć smak morza, intensywność jego owoców miesza się ze słodkim smakiem dojrzewających w smaku pomidorów...
Tego smaku nie zapomnimy na długo...




Kolejne danie rybne - tym razem przygotowane przez moja Druga Połowę - jest Mistrzem w daniach rybnych. MIECZNIK Z MOZZARELLĄ, POMIDORKAMI I OLIWKAMI.
Delikatna ryba zapiekana z dodatkiem mozzarelli z mleka bawolego, drobno pokrojonymi pomidorkami koktajlowymi i czarnymi oliwkami. Lekkie i pyszne danie.



Klasyka, której musiałam spróbować z gruszkami dojrzewającymi w Słońcu Południa.
RISOTTO Z GRUSZKĄ I SEREM TALEGGIO.
Ryż carnaroli duszony ze słodką gruszką i dodatkiem delikatnego sera Taleggio.



Danie zaimprowizowane w kilkanaście sekund: KALMARY Z GRILLA Z TAGLIATELLE Z CUKINII. Szybkie danie przygotowane w prosty sposób, bardzo aromatyczne.



Trochę Polski na Sardynii, jednak danie, które urzekło włoskie podniebienie ;)
NALEŚNIKI NADZIEWANE serem Pecorino, kurczakiem, pomidorkami i rukolą z sosem czosnkowym.
Na Sardynii czosnek jest gigantyczny i ma bardzo ostry, intensywny smak - nie wspomnę o zapachu ;) Połączenie typowego naleśnika z opisanym nadzieniem naprawdę bardzo udane. Bardzo syte i bardzo smaczne :)



Zostając w klimacie naleśników oraz owoc, któremu nigdy nie powiem "nie";) Danie dla mojego dziecka, któremu na Sardynii musiałam ograniczyć jedzenie, bo ciągle by jadł! I to głównie owoce! Klasyczny NALEŚNIK Z FIGAMI... Podwieczorek nie tylko dla dzieci...



BAKŁAŻAN FASZEROWANY. Warzywo bogato nadziane: ryżem, mięsem mielonym z domowym sosem ze świeżych pomidorów. Zapiekane z ostrym serem pecorino.



Włoska klasyka w domowym wydaniu i z najlepszymi lodami jakie jadłam czyli AFFOGATO. Lody Fior di latte z tamtejszego mleka... dla mnie nr 1 z lodów jakie jadłam w całym moim życiu. Do tego aromatyczna, świeżo zaparzona kawa...



Owoce na Sardynii to rzecz, której nie umiem powiedzieć nie - zresztą jak się przekonałam, nie tylko ja. Nałogowo jedzone przez mojego 7 letniego syna.



FIGI to owoc, którego nie mogłam się już doczekać. Kupowałam codziennie po pół kilograma. Jedliśmy je hurtowo solo i w różnych połączeniach, które akurat przyszły nam do głowy: zapiekane na tostach z mozzarellą, zapiekane z pecorino, z dodatkiem bresaoli, z jogurtem, w naleśnikach itp.



I oczywiście na stole gościło zawsze mnóstwo warzyw: pomidorki kupowane od pewnej gospodyni, która sprzedaje warzywa hodowane we własnym ogródku. Słodkie i pełne słońca w wielu przeróżnych odmianach.



Jako "poznańska pyra" musiałam oczywiście serwować ziemniaki - odmiana romantyczna :)



Wakacje pod względem kulinarnym zakończyły się pysznymi nowymi doznaniami i 2 kilogramami do przodu :) Ale co tam...teraz bikini założę dopiero za rok ;)



5 komentarzy:

  1. Ja jeszcze bez śniadania, a Ty mi takie pyszności serwujesz :) Idę po mopa pościerać ślinę z podłogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem czy bym się ograniczyła mając taki wybór, wszystkiego bym spróbowała, i te świeże figi, ech!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam .... a to kolejny przepis, który potwierdza, że dobrze zrobiłam nominując Cię do Versatile Blogger Award ;)

    OdpowiedzUsuń