wtorek, 6 grudnia 2011

Raj dla podniebienia czyli Artigiano in fiera cz.2

FRANCJA:

W części francuskiej można było poczuć zapach mydła lawendowego, perfum, obejrzeć przepiękne figurki z wosku i świeczki. Można było spróbować różnych rodzajów win i serów. Natomiast niemożliwością było zrobić zdjęcia, bo spotykało się to z natychmiastowym protestem sprzedających...


Przyprawy prosto z Francji:


Sery z pesto:


Drzewka owocowe i oliwne:



W części AUSTRII najwięcej zwolenników uzyskał STRUDEL:


Ale także strucle i ciasta drodżowe (stollen):


i oczywiście jabłka z rejonu SUDTIROL:


Dla mnie prawdziwy raj dla podniebienia był oczywiście w olbrzymiej części włoskiej. Zaczęliśmy od Ligurii i oczywiście od focacci:


i tej najbardziej słynnej w tym regionie:


jest to zupełnie inny rodzaj ciasta (składający się z mąki, wody, oliwy i soli) podawany z serem Recco. Niebo w gębie...


Czasem jednak trzeba zjeść coś "konkretnego"



Kierując się w kierunku Lombardi można skosztować makarony:

a także kupić świeżo zmieloną mąkę kukurydziana na polente:


i kiełbaskę truflowa lub z osła:


albo świeże trufle...



Ser z okolicy Piemontu, z dodatkiem winogron z których robi się wino Niebbiolo, po prostu rozłożył mnie na łopatki (i nie tylko ze wzgledu na cenę...)


I przeróżne rodzaje miodu:



a wszędzie mnóstwo przepysznej czekolady...



C.D.N....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz