piątek, 28 października 2011
Kuchnia light: Florentynki
Florentynki to kruche bakaliowe ciastka rodem z Włoch. Są bardzo proste i szybkie do wykonania. Bardzo zdrowa,wartościowa i przepyszna przekąska. Przepis podpatrzony w książce "Mamma Mia", ale zmodyfikowany przeze mnie do lżejszej wersji.
SKŁADNIKI:
1 szklanka posiekanych orzechów (włoskich, laskowych, migdałów, nerkowca)
1/3 szklanki posiekanych suszonych owoców (dałam morele, rodzynki i śliwki)
1 łyżka mąki
3 łyżki masła
1/4 szklanki cukru pudru
1/4 szklanki jogurtu naturalnego
opcjonalnie: gorzka czekolada+ 2 łyżki masła na polewę
Orzechy i suszone owoce posiekać i wymieszać z mąką.
Na małym ogniu rozgrzać masło z cukrem i jogurtem. Zagotować, zdjąć z ognia, dodać bakalie i starannie wymieszać.
Łyżeczką nabierać porcje i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec 15 minut w temperaturze 80 stopni.
Ostudzone można moczyć od spodu w roztopionej czekoladzie.
Przepis bierze udział w akcji VIVA ITALIA w kategorii dolce e un caffe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Idealne na Święta, muszę spisać i będą jak znalazł zamiast pierników, bo ich nie znoszę.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam skład i już mi się podoba ten przepis! Stanowczo do wypróbowania :) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńBardzo lubię florentynki. Też kilka razy je upiekłam. Koniecznie muszę powtórzyć.
OdpowiedzUsuńUwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTeż kusiło mnie, żeby zrobić florentynki
do tej akcji :P
Zrobię tak po prostu, innym razem bez okazji :))
Twoje są cudne, ach... :)
Twoje florentynki wyglądają wybornie!
OdpowiedzUsuńi zapowiadają się rewelacyjnie ;]
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com