wtorek, 4 października 2011
Zmrożone serniczki z gorącymi malinami (w wersji light)
Moja kuchnia w wersji light tym razem na słodko. Pysznie i niskokalorycznie... Kremowy, bardzo zimny serniczek z gorącymi malinami....polecam!
SKŁADNIKI:
140 g serka Danio waniliowego
200 g serka homogenizowanego 0%
125 g serka Philadelphia light
2 łyżki jogurtu naturalnego
3 łyżeczki Ksylitolu lub innego słodzika
2 łyżeczki żelatyny
200 g malin
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka brązowego cukru
Serki wrzucamy do miseczki i mieszamy, dodajemy cukier lub słodzik.
Żelatynę bardzo dokładnie rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody i łączymy z serkiem.
Serek wylewamy do tartaletek i wstawiamy na godzinę do zamrażarki.
Na rozgrzaną patelnie wlewamy sok z cytryny, wsypujemy cukier i mieszamy. Dodajemy maliny i chwile dusimy, dopóki nie puszczą soku.
Tartaletki wyciągamy z zamrażarki i umieszczamy blaszkę na 10 sekund w gorącej wodzie i natychmiast obracamy i wykładamy serniczek na talerz.
Na zmrożoneych serniczkach układamy gorace maliny.
SMACZNEGO.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wygladaja przepysznie. I wszystko w wersji light - nie trzeba sie martwic, ze pojdzie w biodra :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mnie nie martwi wersja tłusta...
OdpowiedzUsuńA taki serniczek light mogę zawsze.
Pięknie!
mmmm :) bosko wyglądają
OdpowiedzUsuń